Obserwatorzy

środa, 12 września 2012

...

Witam po długiej przerwie, dziś za oknem szaro, buro i ponuro przeglądam sobie zdjęcia na aparacie i pomysleć że jeszcze 2 tyg temy taplałam się z Hanką w wodzie i wygrzewałam na słoneczku...dzisiaj bedzie koszykowo, te koszyczki robiłam dla siostry jeszcze nie sa idealne ale takie krzywe też mają swój urok(tak sobie tłumaczę:P) Siostra miała urodziny więc zrobiłam jej jeszcze bransoletki i wisiorek pomysłu chyba wszyscy wiedzą czyjego ( http://sztukaniepowazna.blogspot.com). Następny post będzie na pewno aniołkowy, bo dziś zabieram sie do malowania moich pannic, ciekawa jestem co nich wyjdzie. W ogóle tyle mam pomysłów, a jak usiade to nic mi się nie chce:(











10 komentarzy:

  1. Swietne koszyki,podobaja mi sie takie przecierane,ladnie wygladaja i bizuteria tez niczego sobie :)) Pieknie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi sie nawet bardziej podobają takie "nierówne", bo widać wtedy że to własnoręczna robota a nie chiński masowy wyrób :)
    I mało tego bardzo ładnie Ci wyszły wyplatanki czekam na kolejne :)
    pozdrawiam Cię serdecznie
    Agnieszka z http://otwartaszuflada.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tam nie widzę, żeby były one krzywe.. wyglądają super.. a dodatkowo przecierki nadają im fantastyczny efekt..

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja myślałam że tylko mnie się ostatnio nic nie chce;)a koszyki piękne jakie tam krzywe? nie widać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ja i tak podziwiam te koszyczki...sa śliczne;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Koszyki są cudne , piękny efekt bielenia, wyglądaja rewelacyjnie, pozdarwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszyczki są śliczne i bardzo podoba mi się cieniowanie na serduszku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne,prześliczne,przefantastyczne!!!Prezent super,biżutki równie fajne :)Wczoraj skręciłam ok.300 rurek więc i ja dziś się zabieram do roboty.Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie po wyróżnienie...

    OdpowiedzUsuń
  10. a jak dzisiaj za oknem, u mnie tak pięknie i słonecznie!
    pozdrawiam ciepło,
    Szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń